Składniki (na ok. 8 naleśników):
- pół pęczka bazylii
- 2 jajka
- szklanka mąki pszennej lub orkiszowej
- 1,5 szklanki mleka (u mnie sojowe, ale może być inne roślinne lub krowie)
- szczypta soli
- łyżka oliwy (może być z suszonych pomidorów)
- szklanka suszonych pomidorów
- 150 g szynki (u mnie parmeńska, ale może być inna)
- 150 g sera (u mnie gouda, ale może być np. brie)
- garść świeżego lub zblanszowanego szpinaku
- czarne oliwki
- sos czosnkowo ziołowy (jogurt + czosnek + zioła + przyprawy)
Wykonanie:
Wszystkie składniki ciasta naleśnikowego poza oliwą wkładamy do blendera i miksujemy. Na koniec dodajemy łyżkę oliwy. Ciasto pozostawiamy na 30 minut, żeby "odpoczęło" (ale można ten punkt pominąć, jeśli bardzo się spieszymy). Smażymy naleśniki na rozgrzanej, posmarowanej na początku lekko oliwą patelni (można to zrobić pędzelkiem lub ręcznikiem kuchennym zanurzonym delikatnie w oliwie).
Składniki na nadzienie poza serem siekamy w kawałki. Można przysmażyć na patelni, ale nie jest to konieczne. Nadzienie układamy na naleśnikach, posypujemy startym serem i składamy. Przygrzewamy nadziane naleśniki chwilę na patelni z obu stron, aż ser się rozpuści. Można podawać z sosem, np. czosnkowo-ziołowym.
o bazylii nie dodawałam do naleśników, wykorzystam pomysł:)
OdpowiedzUsuńNigdy takich nie robiłam a bazylię uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie i do udziału w konkursach http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dzięki, będę zaglądać. A co do samych naleśników bazyliowych to polecam wypróbować też farsze z serkiem śmietankowym i wędzonym łososiem albo na wytrawnie-słodko - z serkiem i truskawkami :)
Usuń